poniedziałek, 22 czerwca 2020

Brandon Sanderson – „Siewca Wojny”



Na początku pragnę wspomnieć o pewnym mankamencie samego tytułu. Otóż tytuł oryginału to „Warbreaker” i istotnie, historia opowiada o ludziach usiłujących zapobiec wojnie, a nie ją wywołać. Taka uszczypliwa drobnostka na wstęp.

Muszę powiedzieć, że podchodziłem do „Siewcy…” z dużym dystansem, bo ze względu na opis, grubość (ponad 600 stron) i okładkę, zdał mi się typowym fantasy. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że „Siewca…” nie ma w sobie nic z typowości.

Oryginalny system magiczny oparty na logicznych zasadach, bazujący na kolorach, żadnego deus ex machina. Ciekawa intryga polityczna. Podjąłem kilka prób streszczenia fabuły, ale mam wrażenie, że streszczenie nie jest w stanie oddać istoty powieści. Dla mnie najbardziej interesującym wątkiem byli bogowie nadworni, w tym ważna postać – Dar Pieśni – Bóg wątpiący we własną boskość.

Sanderson równie ciekawie opisuje emocjonalne konflikty między przyjaciółmi, rozterki wewnętrzne jak i walki na miecze i stronnictwa polityczne. Zatem wszystkim fanom fantastyki – a także i tym, którzy z jakichś przyczyn do fantastyki przekonać się nie umieją – serdecznie polecam. Sam zamierzam sięgnąć w przyszłości po inne dzieła Sandersona.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz