·
Chciałbym, by artykuły
naukowe/krytycznoliterackie były pisane „prozą Gretkowskiej”. Wiele jest w niej
fragmentów eseistycznych (narratorka pisze pracę dyplomową o Marii Magdalenie i
szuka informacji). Jednak nadanie tym eseistycznym fragmentom kontekstu
emocjonalnego – opis poszukiwania wiedzy, procesu jej zdobywania – czynią samą
wiedzę ciekawszą, przystępniejszą i bardziej przyswajalną.
·
Ciekawa perspektywa na kontrowersje. Zazwyczaj
spotykam się w literaturze, że gdy narrator przyznaje się do przejawów
negatywnego nonkonformizmu, czynów potocznie uznawanych za złe, albo jest z
tego dumny, albo wręcz przeciwnie, wyraża żal. Gretkowska subtelnie opisuje
takie ‘czyny’, ale nie zdradza swojego stosunku do nich, co daje dużo
możliwości czytelnikowi. Lubię jak pisarz nie traktuje swego odbiorcy jak
idioty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz