Zainspirowany obrazem Muncha, który spytany o genezę obrazu powiedział ,,poczułem nieskończony krzyk przepływający przez naturę'', napisałem taki oto wiersz.
pod
niebem czerwonym
jak
ciepło zbawienia
przed
oceanem potęgi
przed
oceanem zapomnienia
jak
więzienie bezpieczny
most
bez końców stoi
na
nim nieczłowiek bardzo ludzki
albowiem
też się boi
odziany
w szatę czarnego kapłana
głowę
ma mędrca wizjonera
postawę
nieludzką w ludzkiej pozie
nieczłowiek
co ludzką minę przybiera
odchodzą
od niego ślepcy prawie pewni
on
niczym ludzkość panicznie opanowany
czeka
i czeka ludzki nieczłowiek
po
ludzku niegotów na zmiany
pustką
krzyczy nieczłowiek
wzywa
zbawicieli duszy
sam
siebie jednak nie słyszy
dłońmi
bowiem zakrywa uszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz